Obserwatorzy

piątek, 10 października 2014

Mandala cz. 2

Czas biegnie nieubłaganie, obowiązków dużo i zapomniałam zupełnie o mandali i o wpisie, który powinnam opublikować do dziś pokazując postępy. Zdążyłam? Mam nadzieję :) Chociaż co to za postępy, przez ten miesiąc mojej mandali przybyły tylko dwa okrążenia. Musiałam dokupić bawełnianą włóczkę, której używałam przy poprzednich częściach, żeby się w praniu nic nie rozciągnęło/skurczyło, nie zmechaciło no i żeby mandala fason trzymała odpowiedni :)
Te dwa okrążenia sprawiły że właściwie 3 części mandali zostały ukończone, pozostała ostatnia - opisanie kwadratu na kole. Dziś mandala wygląda tak:


Ostatnie okrążenie to "crab stitches" czyli "dzierganie wstecz" - dla mnie zupełna nowość ale warta uwagi i zastosowania przy wykańczaniu innych robótek.


Zdjęcia niestety fatalne, okazuje się że wieczorem nie mam nigdzie odpowiedniego światła. Chyba na zimowy czas namiot bezcieniowy będzie niezbędny.

Niestety, nic więcej nie mam do pokazania, bo z bieżących robótek to chyba zbyt dużo jest rozpoczętych, a żadna nie skończona. Uświadomiłam sobie, że już dawno nie robiłam żadnych misiów i myszek, których kiedyś powstało całkiem sporo, np. te dwie panienki, nie większe niż 5 cm:



A skoro tutaj tak niewiele do oglądania, to zapraszam na mojego drugiego bloga: Nim w kołowrotku pęknie nić - tam kolejne zdjęcia, wspomnienia ze Szwajcarii.

I to by było na tyle :)) Zmykam bo moje nowe wełenki czekają. Galeryjka za miastem okazała się znowu niezawodna i zamówienie dotarło ekspresem. 

Pięknego, słonecznego weekendu wam życzę i cieszmy się tymi prawdziwie letnimi dniami :))


9 komentarzy:

  1. Pięknie Ci idzie ta mandala. Mnie własnie to szydełkowanie wstecz przeraziło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest wcale trudne :) Poradziłabyś sobie na pewno :)

      Usuń
  2. Cudnie wygląda Twoja mandala. Ciekawy zestaw kolorów wybrałaś.
    Te "oczka wsteczne", z tego co pamiętam, nazywa się po polsku "oczkami rakowymi".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Beva - dopiero od niedawna zrozumiałam schematy, a oczka wsteczne czy też rakowe pierwszy raz widziałam i zastosowałam :)
      Wybór kolorów - przypadkowy. Chciałam, żeby mandala była z jednego rodzaju włóczek i tak dziergam z tego co mam i co dostępne w moim sklepiku.

      Usuń
  3. Aniu, jak zawsze mnie zachwycasz... Wszystko prześliczne!!! panienki przesłodkie!!!
    Ściskam i lecę na drugiego bloga!!!
    pięknej soboty !!!! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do starego , nowo otwartego pastelowego domku a szczególnie na CANDY :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna mandala - kolory takie energetyczne, a i panienki (myszki, kotki) wielce urocze (ach te koraliki i buciki) :)

    www.szydelkowe-chwile.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu niestety nie mam wiadomości od ciebie sprawdz do kogo wysłałaś miałaś wysłać do mnie na wiki0877@onet.eu. Proszę o ponowne wysłanie najlepiej poniżej wiadomości wcześniej do mnie wysłanej po dacie jeszcze mogę sprawdzić ale od ciebie na pewno nic nie przeszło.. Ps.nic straconego czekam na wiadomość .Hanka .przepraszam ,że tutaj ale nie mam emaila od ciebie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz wywołuje mój uśmiech :))