Obserwatorzy

piątek, 30 stycznia 2015

Dla małej królewny albo poważnej Królowej Śniegu

Szalony styczeń dobiega końca, może luty będzie spokojniejszy? Jeszcze na dobre nie uporałam się ze swoim gardłem a już Marcin zaczął kaszleć, do przedszkola nie chodzi, praca w domu z dzieckiem nie wychodzi, a kupki papierów rosną :(

W ramach odpoczynku pomiędzy czapkami i większymi projektami, które gdzieś w głowie się kształtują postanowiłam zrobić coś mniejszego. W ten sposób powstała szydełkowa, filigranowa korona


Korona z wplecionymi koralikami, w całości tak się prezentuje:


Myślę, że nadaje się na bal dla małej i dużej królewny :) Niestety mojej królewny nie udało mi się sfotografować - widujemy się po zmroku, kiedy ciemno i zdjęcia nie wychodzą.


Koronę zgłaszam na wyzwanie w szufladzie: Niech żyje bal - kliknijcie i zobaczcie jak cudne prace przygotowały dziewczyny :)



Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod babciną chustą - Babci chusta spodobała się bardzo, jest tak duża, że może się nią swobodnie otulić, jest mięciutka i cieplutka :))

Pozdrawiam Was gorąco!
Ania



piątek, 23 stycznia 2015

Na różowo

Co prawda do patrzenia na świat przez różowe okulary trochę mi daleko, głównie przez kłopoty z gardłem, które nie chcą minąć, ale to nie przeszkadza aby dzisiejszy post sponsorował kolor różowy ;)

Jakiś czas temu dostałam od Babci różowy moher, który kupiła sobie na beret (chociaż moja Babcia akurat zupełnie, nie z tych moherowych ;) ). Beretu nie zrobiła i włóczkę mi podarowała. Kolor dość oszałamiający, ale przecież nie odmówię. I tak sobie pomyślałam, że co prawda beretu nie zrobię, ale mogę zrobić chustę. W trakcie robótki okazało się, że włóczka jest niezbyt wydajna więc trzeba coś dokupić. Nie miałam wielkiego wyboru w mojej pasmanterii, ale myślę, że wyszło nieźle, fiolety trochę tłumią szalony róż.


Chusta jest pokaźna - jej szerokość to 2 m i można się nią otulić.


Wzór na chustę znajdziecie tutaj.

Zrobiłam też karteczkę, hmm, chyba mam coś nie tak z oczami. Jak ułożyłam kompozycję to wszystko było na środku. Kleiłam późnym wieczorem i ... rano się bardzo zdziwiłam, bo wszystko jakby przesunięte. Czasu na klejenie drugiej już nie było, trudno, najważniejsze, że od serca.



Pozostając przy różu pokażę jeszcze czapeczkę wydzierganą na drutach jakiś czas temu. Włóczka DROPS, żakardowy wzór zaczerpnięty ze strony mojego ulubionego producenta włóczek :)



Mało mnie trochę w blogosferze, ale przyszedł czas na nadrabianie chorobowych zaległości - życie. Ale zaglądam do Was regularnie, choć nie zawsze komentuję. Blogowanie i zaglądanie co u Was słychać wciąga, i to bardzo :)))

Uściski gorące przesyłam

Ania

piątek, 9 stycznia 2015

Dziecięcy komplet w bieli :)

Ten rok nie zaczął się dobrze, właściwie od Nowego Roku wychodzę z domu gdy naprawdę muszę, a teraz, od kilku dni raczę się antybiotykiem (fuj!) i jestem na zwolnieniu lekarskim. Na szczęście pomału odzyskuję głos :)

Do szydełka ostatnio nie miałam serca, albo siły, generalnie niewiele mi się chciało. Na szczęście pierwsza połowa grudnia była obfita, głównie w czapki i na jakiś czas mam co pokazywać na blogu :)
Dziś biały komplecik dla noworodka, który powstał dość dawno:



Uwielbiam te malusieńkie rękawiczki :)))
Wszystko zrobione wg własnego pomysłu z włóczki Baby Merino od Dropsa.


W przerwie między czapkami dla fana angry birds zrobiłam czerwone ptaszysko:


Nie muszę chyba dodawać, że Marcin po zobaczeniu MUSI, KONIECZNIE! mieć całą rodzinkę??? Pewnie niebawem zacznę je robić (choć jak pisałam chyba na razie wena mnie opuściła).

Ptaszysko zrobiłam patrząc na zdjęcie, z bawełny Paris Dropsa i popularnej bawełnianej Snehurki (dziób i oczy).

Zaletą siedzenia w domu z całą pewnością jest czas na czytanie :)) Udało mi się rozgryźć jak wstawiać karty i powstała oddzielna dla przeczytanych w tym roku książek - będę wdzięczna za dodawanie w komentarzach pozycji, które Waszym zdaniem są interesujące, bo chyba poza typowymi romansami i s-f lubię wszystko czytać :))

Czapeczka z kompletu stanowi moją styczniową czapkę w wyzwaniu 12 czapek w 1 rok :))
Przy okazji dziękuję za wszystkie komentarze pod postem z grudniową czapką dla Julki :)) Miło wiedzieć, że to co robię podoba się nie tylko mi :)

Ściskam ciepło w ten paskudny, deszczowy i wietrzny wieczór!

Ania

P.S. Czy Wy też czekacie na wiosnę z takim utęsknieniem??? Taka zima, zupełnie niezimowa mi się nie podoba i już!

A.