Obserwatorzy

środa, 7 czerwca 2017

Trudne powroty

Nie lubię takich dni, tygodni, gdy blog woła a ja wiem, że nie mogę na niego zajrzeć bo odwiedziny u Was pochłoną mnie bez reszty. Niestety musiałam ustalić sobie priorytety i trzymać się ich, bo inaczej bym zginęła. I tak jeszcze nie wszystkie sprawy mam wyprostowane, ale potrzebuję chwili oddechu. Gdy oddech jest niezbędny uśmiecha się do mnie mój kawałek ziemi, który z roku na rok zarasta różnymi roślinkami coraz bardziej.



W tym roku różaneczniki zakwitły bardzo późno i dopiero ostatnie burze potargały kwiaty i dziś już tylko są zdjęcia ;)



Uwielbiam orliki, może uda mi się jeszcze w tym roku zdobyć nowe odmiany :)


Kolkwicja w tym roku jest cała obsypana bladoróżowymi kwiatkami




Zawilce się rozsiały i jest ich już całkiem sporo


Kocimiętka jest, tylko kota brakuje ;)


Dzwonki lada dzień wypuszczą kwiaty:


To zdjęcia sprzed 10 dni. Dzisiaj już zakwitły piwonie, moje ukochane. Sporo pracy w ogródku przede mną tym bardziej, że niektóre roślinki zasługują już na przesadzenie. Kiedy sadziłam je kila lat temu były malutkie, teraz się rozrosły i okazuje się, że nie wszystko razem dobrze wygląda :)) Może uda się pokazać przed i po ... :) 

Rękodzielniczo też się troszkę dzieje, ale to raczej tylko odskocznia od codzienności. 

Czy wróciłam na dłużej? Nie wiem. Mam taką nadzieję.

Ściskam
Ania

6 komentarzy:

  1. Ja też mam nadzieję, że wróciłaś na dłużej.
    W końcu się dowiedziałam jak wygląda kocimiętka. Już tyle razy miałam to sprawdzić ale ciągle o tym zapominałam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Aniu, piękny Twój ogród i z biegiem czasu coraz piękniejszy będzie... nasiona orlików dostaniesz ode mnie (tak jak obiecałam), juz po kilku uroczystościach rodzinnych u mnie, więc lada dzień będę mogła się skupić nie tylko na tańcach... hahaha...Twoją kolkwicję pomylilam z moją krzewuszką, ale takie pomyłki zawsze mogą się zdarzyć. Moje wczesne (czerwone) piwonie już przekwitły, ale dywan z płatków piwonii ścielił drogę mojej córki do ołtarza;-))) Za to białe i różowe rozpoczynają swoje kwitnienie. Także pęcherznice i właśnie krzewuszki cudownie kwitną !!! Jest pięknie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ogród. Mnóstwo pracy trzeba włożyć w taki swój kawałek ziemi.
    Ale warto by potem rozkoszować się zapachem i widokiem.
    Piwonie uwielbiam...ich słodki aromat. Nie ma sobie równych!! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny masz ogród Kochana!:) Podziwiam! Też mam nadzieję, że wróciłaś na dłużej, chociaż i ja ostatnio bywam rzadziej:( Buziaki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny ogród! nic tak nie cieszy jak swój własny kawałek zieleni:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię orliki, a kota mam na zbyciu :):)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz wywołuje mój uśmiech :))