Obserwatorzy

czwartek, 17 kwietnia 2014

Czy sielsko to nie wiem, ale na pewno kolorowo :)

Kochane, dziękuję Wam za wpisy pod poprzednim postem :) Dziś każdym mięśniem czuję, że święta tuż tuż. Nie miałam ostatnio zbyt wiele czasu na porządki (gotowanie po części mnie ominie bo jadę do rodziców :)) ) więc dziś nadrabiałam. Jutro pewnie się nie ruszę, na szczęście mamy kilka godzin drogi więc będę sobie mogła odpocząć.
Dzisiaj, tak jak obiecałam, będzie karteczkowo. Myślę, że wszystkie kartki dotarły już na miejsce więc mogę je pokazać. Z góry przepraszam za ilość zdjęć, starałam się zgromadzić je na kolażach, ale i tak parę zdjęć  z tego wyszło.
To moje pierwsze wielkanocne kartki. Pierwszy raz nie podglądałam na innych blogach, poszłam trochę „na żywioł” (zdecydowanie pomogło mi spotkanie u Ani, za które serdecznie dziękuję!!!).
Czy Wam się spodobają, nie wiem, z niektórych jestem zadowolona bardziej, w innych zmieniłabym to i owo, oceńcie same:
Jedne z pierwszych powstały w odcieniach różu:



i zieleni …



i wesołe kartki jajka



Po zrobieniu „jajowatych” karteczek wpadłam na pomysł sklejenia kartek - zawieszek: na okno, na ścianę (wszystkie poleciały do domów, w których mieszkają dzieci). Hmmm, przyznaję się bez bicia, że trochę poszalałam, właściwie od wieczoru podczas którego powstawały nie opuszcza mnie piosenka w wykonaniu Maryli Rodowicz „Kolorowe jarmarki” (najbardziej mi żal … kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków, pierzastych kogucików, baloników na druciku  … ).
Bardzo mi się podobają, każda z osobna, chociaż wszystkie razem wyglądają trochę kiczowato. Ale będę wdzięczna za krytyczne komentarze, bo człowiek musi dążyć do tego aby było lepiej, a nie popadać w samozadowolenie :) Kartki zrobione na zwykłym wizytówkowym papierze, potuszowanym i ostemplowanym.

Pierwsza jeszcze skromna, z moimi szydełkowymi kwiatkami:


I pozostałe:

Z króliczkami


Z kogutkami i baranem



A na koniec, chciałabym się jeszcze podzielić z wami moim przepisem na naturalne, oryginalne kraszanki. Kiedyś malowaliśmy jaja do święconki pisakami, farbkami i niestety zawsze miałam kolorową serwetkę, chlebek, ręce i wszystko co było w kontakcie z pisankami. Teraz dzieci malują wydmuszki, które układamy dekoracyjnie a do święconki wkładamy kraszanki: jajka wygotowane w wywarze z łusek cebuli (lubię głęboki kolor czerwonej cebuli). Do jajek przykładam listki kopru, pietruszki, owijam w pończochę (na końcach związuję gumką) i siuuup do garnka. Po ostudzeniu poleruję wacikiem wysmarowanym masłem lub oliwą. Oto efekt:



Życzę Wam owocnych przygotowań do Świąt! 

10 komentarzy:

  1. Fajne kraszanki :)
    Na zdjęciach aż dwie karteczki, które trafiły do mnie.
    Cóż patrząc na moje scrapowe "popisy" nie śmiem Twoich krytykować. Są cudne i chciałabym umieć takie robić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł z tymi jajeczkami! ;-) Ta z listkami jest śliczna, a co do karteczek - urocze, bardzo pomysłowe!

    Pozdrawiam ciepło i życzę z całego serca dużo dobrego na tę Wielkanoc! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wesołych świąt Aniu... odpoczynku w ten świąteczny czas !!! miłych chwil spędzonych z dzieciakami, mężem i rodzicami... bo rodzina jest najważniejsza !!! Pozdrów ode mnie Gdańsk i nasze polskie morze !!! Buziaki wiosenne ślę***

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniuś... Ty Figlarko !!! Właśnie z poczty wróciłam... Karteczka "w zieleni" jest cudowna... a życzenia, wspaniałe !!! Dzięki za pamięć i wyrazy sympatii***

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, przecudne Twoje prace.
    Kraszanki cudne.
    Widzę, świeta u Ciebie pełną parą!
    Kochana, radosnych i kolorowych Swiąt. Mnóstwa słoneczka i smakołyków!
    Buziaczki ślę

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne prace Aniu!!! Spokojnych, pełnych radosnych chwil i rodzinnego ciepła Świąt Wielkanocnych!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kartki przepiękne. Jedna ładniejsza od drugiej. Ja sama nie miałabym tyle cierpliwości.
    Spokojnych pełnych wytchnienia Świąt

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za życzenia. Wszystkiego dobrego w ten świąteczny czas:)
    Piękne kartki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne kraszanki :) Moja mama i babcia też gotują jaja w cebuli, ale bez wzorków.

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz wywołuje mój uśmiech :))