Obserwatorzy

czwartek, 9 lutego 2017

Czapy ... czapki ... trzy :)

Kolejne zaległości nadrobione :)
Były sobie czapki trzy, dla Julki, dla Agusi i Grzesia. I tylko szewc bez butów chodzi ;)


Ale może zrobię sobie podobną? W tej czerwonej dobrze się czuję ... :)





Kolorowa powstała zgodnie z życzeniem mojej nastolatki, szalona, różna faktura, fantazyjne barwy ... typowa dla mieszkańców San Escobar :))))))))))



Jak byłam przeciwniczką ... tak zakochałam się :)

Kolejna będzie moja i T. :D

Zaśnieżone całusy!

Ania

13 komentarzy:

  1. Ooo, czapka z San Escobar też mi się podoba najbardziej :D świetnie wyszła ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne. Kolorowa wymiata :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anuś... w czerwieni napewno jest Ci do twarzy (chociaż oczywiście buzi nie pokazałaś;-))) Super czapki zrobiłaś i napewno szybciej niż pokazany kocyk !!! Buziaki słoneczne***

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomponiaste :)
    Ja tam czapek nie lubię i basta...tzn podobają mi się, ale nie noszę ;) jak już bardzo marznę to szal na głowę ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta kolorowa jest rewelacyjna!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie trzy są świetne! Ale kolorowa rządzi!:):) Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuuudowne Aniu czapki :))) Czerwona i ta kolorowa baaardzo mi sie podobaja :))) Pozdrawiam Cie Serdecznie Cieplutko Aniu :))) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne czapki :) Czerwona odpowiada mi najbardziej kolorystycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A w San Escobar mają zimę, żeby w czapkach chodzić? ;) Bardzo mi się one podobają. Zazdroszczę talentu, bo ja jedynie haftować umiałam kiedyś, ale dawno nie testowałam tej umiejętności ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekne, mnie najbardziej zauroczyla ta kolorowa ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Niezłe! Nawet nie mogę się zdecydować za bardzo, którą bym chciała... Bo i ta w turkusie fajna i wielokolorowa... :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz wywołuje mój uśmiech :))