Obserwatorzy

piątek, 9 listopada 2018

Ulotne chwile ...

Pewne rzeczy doceniamy wtedy, gdy nam ich brakuje. Moje życie pełne jest ostatnio wzgórz i pagórków (staram się omijać zakręty). Układam listę zadań według hierarchii ważności, blog na tym cierpi bo chociaż uwielbiam tu zaglądać, odwiedzać Wasze blogi to jednak inne rzeczy są ważniejsze. 
Dzieci wraz z wiekiem więcej czasu wymagają, kursy, dodatkowe zajęcia, więcej nauki ... Takie uroki :) Ale mimo wszystko staram się cieszyć z tych drobiazgów, które wydziergam, chwil, które spędzimy razem na wspólnej aktywności.

Może przekornie zacznę od końca, czyli od dyń, które zdobią kuchenny parapet:



i tych, które uśmiechają się w ogrodzie ;)


Z dzierganek mało powstaje, po całym dniu intensywnej pracy brakuje sił zarówno na druty jak i szydełko. Ale jeszcze przed rozpoczęciem tego intensywnego czasu powstał sweterek. 
Będę nieskromna ... ale bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że małej Hani posłuży jakiś czas, wełenka merino ma to do siebie, że "rośnie" razem z dzieckiem ;)




W ogrodzie jeszcze zostaje trochę do zrobienia ... ta piękne ciepłe dni spędzałam w pracy, często od 4 rano (o tej godzinie wstawałam aby popracować przed komputerem) do 16 (wtedy przyjeżdżałam do domu) ale udało mi się posadzić sporo nowych cebulek:


Ogród przywitał mnie niespodziankami, m.in takimi kwiatkami:




Skunki oczywiście pomagał ... ;)

Zebrane owoce róży przydały się do zrobienia jesiennej dekoracji:



Jesienne wieczory trudno sobie wyobrazić bez świec, palimy je prawie codziennie :)


Czas długich wieczorów to też czas na różne gry. Marcin ostatnio wyciągnął spadające małpki, nie spodziewałam się, że tyle radości sprawi nam ta gra - ponownie! :)



Zachęcam Was do rejestrowania tych małych, radosnych chwil ... :) 

Sprzyja temu Jesienne Wyzwanie dla Każdego w Klubie Twórczych Mam, może przypadną 
wam do gustu nasze propozycje?
Zajrzyjcie tutaj aby zobaczyć Listę zadań i jak fajnie wygląda realizacja pierwszych zadań.

Przygotowujecie się do świętowania 100 lat Niepodlogłości? My jutro jedziemy do Gdańska, uwielbiam spędzać to święto w moim mieście, w cudownej i niepowtarzalnej atmosferze :)

Buziaki gorące

Ania

3 komentarze:

  1. Wiadomo, że jest hierarchia...ZAWSZE :) ale niezmiernie cieszy mnie, że potrafisz wygospodarować odrobinę czasu, by tu zajrzeć i zostawić taki pełen ciepła wpis...
    Oby w pracy się układało i żebyś częściej jednak mogła tu zaglądać :)
    Piękne migawki jesienne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuuudowne prace ,dekoracje Kochana :)))) Sweterek sama sie w nim zakochalam :))) Kochana trzymam mooocno kciuki za wiecej czasu wolnego dla siebie !!!! Sciskam Cie Mocno Aniu !!! :))) Buziaki :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, jaki ten sweterek piękny!
    A jak wiosna w Twoim ogrodzie? Cebulki zielenią się i kwitną?
    Pozdrawiam Cię cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz wywołuje mój uśmiech :))