Ale można z lasu przytargać trochę gałęzi, kory (którą odarły jakieś zwierzątka), traw, kasztanów, jarzębiny ... i np. odrobić lekcje na muzykę :))
Julka miała przygotować do szkoły instrumenty, które nawiązywałyby do instrumentów robionych przez ludy pierwotne. Niestety czasu było zbyt mało aby zrobić prawdziwy bęben z pustego pnia, ale na szczęście znalazła się puszka, którą wypełniłyśmy szyszkami, zakleiłyśmy i okleiłyśmy korą.
Z giętkiej gałązki, sznurka i wierzbowych witek powstało "coś" co miało przypominać harfę ;)
A zwinięte witki z przywiązanymi kamieniami służyły za grzechotkę - tamburyn :))
Z Marcinem skupiliśmy się na tym, co maluchy lubią najbardziej - czyli na kasztanowo - jarzębinowych ludkach.
i kasztanowy wianek, które wprowadziły jesienny klimat na moim kuchennym oknie :))
Chciałabym Was zaprosić do Klubu Twórczych Mam i zabawy "Zrobione z Mamą - Dary jesieni". To niezwykle wdzięczny temat a dzieci mają wielką frajdę :))
Pozdrawiam Was ciepło i przesyłam gorące uściski!
Ania
Normalnie nie umiem sie napatrzec na ta Twoja Sliczna corcie :)))) Suuper prace wykonaliscie razem !!! Baardzo mi sie podobaja :))) My tez do domu duzo kasztanow przynieslismy i chyba skusze sie na wianuszek do kuchni :)))) A dzieci obowiazkowo ludziki :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie Aniu ! :)
OdpowiedzUsuńKochana, masz przepiękna córkę:) No śliczna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńswietne skarby stworzyliście:)
ściskam Aniu
Super prace, szczególnie puszka! Aż nabrałam ochoty na spacer po lesie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwoooow. Wasza pomysłowość zachwyca. Świetne instrumenty i do tego bardzo efektownie wyglądają. kasztanowo-jarzębinowe ludki też niczego sobie - niezwykle klimatyczna ozdoba domu
OdpowiedzUsuńJak pięknie u Ciebie :)) aż chce się patrzeć
OdpowiedzUsuńPomysłów to Wam nie brakuje!!
Pozdrawiam
*jak kurwa oszpecić internet*
OdpowiedzUsuń