Czas mi biegnie jak szalony, ostatnie tygodnie były niesamowicie intensywnie zawodowo, choć nie ominęły nas problemy zdrowotne (z powodu których, np. znowu nie pojechałam do rodziców - wrrrrrrrrr). Wasze blogi odwiedzałam, podziwiałam i czytałam stojąc w korkach, siedząc w poczekalni u lekarza lub już leżąc w łóżku - przepraszam, że nie zostawiałam śladu, ale telefon pozwala mi na swobodne przeglądanie stron, gorzej z komentowaniem :( Mam wrażenie, że widzę już światełko w tunelu więc jest szansa na moje bardzie systematyczne odwiedzanie blogosfery.
Niestety na szydełkowanie też ostatnio czasu brakowało, uśmiechają się do mnie porozpoczynane robótki, niewykończony kot i króliczki ... ale, przy prowadzeniu własnej działalności trzeba brać co daje los i spinać się na maksa, bo nie wiadomo jaki będzie kolejny miesiąc.
A oto moje czapeczki:
Dla sześciomiesięcznej damy, którą pokazywałam na jednym ze zdjęć w poprzednim poście:
Czapeczka zrobiona na drutach, z mojej ulubionej i idealnie nadającej się na dziecięce ubranka Baby Alpaca Silk firmy Drops. Czapka wyszła bardzo delikatna i przyznaję, że spodobał mi się ten "pyszczek":
Czapeczka zrobiona na zamówienie, została opatrzona imieniem damy (przy okazji trzeba było przypomnieć sobie podstawy haftu ;) )
Z tej włóczki robiłam już inne czapeczki, które pokazywałam tutaj, tutaj i tutaj. Poprzednie były robione szydełkiem i jak widać na zdjęciu poniżej - czapeczka z autkiem, którą dostałam do przedłużenia, a która była noszona latem i jesienią świetnie zachowuje swój kształt, jest miła, ale nie aż tak delikatna. Czapeczka zrobiona na drutach jest ciut mniej kształtna (po wypraniu wykończyłam ją szydełkiem aby lepiej się trzymała na główce), wymaga zdecydowanie więcej pracy, ale ... faktura dzianiny ma w sobie to Coś. Robiąc czapki na zamówienie pozostanę chyba przy szydełkowych, chyba, że wyraźnie zamawiający sobie zażyczy taką na drutach, ale mnie ta na drutach urzekła i już :)
Przy okazji odkryłam jak ładnie rozpocząć robótkę na drutach - bo wszystkie poprzednie nie wyglądały zbyt ciekawie, luźne oczka początkowe były niezbyt estetyczne. Odkryciem jest łańcuszek prowizoryczny, a na blogu intensywnie kreatywnej dodatkowo znalazłam świetny filmik, jak ten łańcuszek łatwo zrobić. Czapeczka, według mojej pierwszej koncepcji miała wyglądać trochę inaczej i zdjęcie przedstawia początek poprzedniej robótki z innej włóczki, ale za to pięknie widać równiutkie oczka początkowe ;) Cieszę się bo to zawsze była moja zmora, która mnie skutecznie odpychała od robótek na drutach.
Drugą czapeczkę (a chronologicznie pierwszą) zrobiłam już dość dawno bo jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Czapeczka dla małego Gucia, synka Dark Raven
Zdjęcia też dzięki uprzejmości Agnieszki, bo tak się spieszyłam, żeby zdążyć przed świętami, że choć udało się zrobić kilka zdjęć to potem w ferworze świątecznych przygotować wszystkie zostały wykasowane.
Czapeczka zrobiona szydełkiem, szalik na drutach, popularnym ryżem :) Mam tylko nadzieję, że Gucio dał się przekonać do szaliczka, który zrobiłam z włóczek, które zostały po zrobieniu czapki.
Strasznie długi mi wyszedł ten dzisiejszy post. Mam nadzieję, że dobrnęłyście do końca.
Ściskam Was gorąco i dziękuję, że pomimo moich przerw w blogowaniu jeszcze o mnie pamiętacie :***
Ania
P.S. Choć już marzec to linkuję czapeczki do projektu 12 czapek w 1 rok.
Jak zawsze cudnie ;o)
OdpowiedzUsuńAniu, prace, które wykonujesz są mistrzowskie:) Co będę pisać... są PRZEPIĘKNE!!!!
OdpowiedzUsuńsłoneczka życzę na nowy tydzień i ściskam wiosennie kochana
Sliczne czapeczki Aniu :))) Masz obowiazki ,czasem jest sie chorym ,ale nadal jestes ,aa to mnie cieszy bardzo :))) Mam nadzieje ,ze juz teraz Jestescie zdrowi ,ze jak juz to nie do lekarza a na dwor bedziecie sie wybierac,aby korzystac z Pieknej nadchodzacej wiosny :)))) Trzymaj sie tam cieplutko i Zdrowka duuzo Zycze !!! Buziaki :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mam jakieś zdjęcia, ale Gucio miał założony szaliczek. Nie przepada za szalikami, ale nie protestował, bo mu się oczy renifera podobały. Czapeczkę nosimy nadal. Obawiam się, na następny sezon już nie wejdzie na wielką głowę mojego dziecka, ale w tym sezonie nosimy ją często.
OdpowiedzUsuńAga, może jednak czapeczka będzie o.k. Mój sześciolatek ją założył gdy sprawdzałam rozmiary a głowy małej nie ma ;)
UsuńCudne czapki :-) i piękny komplet.
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace.
Pozdrawiam serdecznie.
śliczne czapeczki :-) Dzięki za cynk, jak zrobić tak ślicznie dolny rządek :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne czapeczki. Świetnie wygląda ten brzeg. Ten łańcuszek prowizoryczny wypruwałaś później?
OdpowiedzUsuńJa zwykle stosuję sposób mojej babci na zaczynanie robótki (nabieram sposobem "klasycznym" na dwa druty jednocześnie i dodatkowo włóczkę mam złożoną podwójnie).
Beva, też tak zawsze robiłam, tyle, że z pojedynczej nitki, nie szło mi jakoś. A łańcuszek prowizoryczny się pruje i taki brzeg wychodzi. Tyle, że próbowałam na Cotton Light Dropsa i już nie wychodzi tak ładnie, chyba za luźno coś przerobiłam.
UsuńAle fajowe czapki! Szczęśliwi obdarowani ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Piękne czapeczki a Guciowa skradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńoch tak - szkoda, że czas nie jest z gumy :) piękne czapeczki - jestem zauroczona zwłaszcza mordką renifera :)
OdpowiedzUsuńwww.szydelkowe-chwile.pl
Wszystkie bardzo ładne. Ta Guciowa super.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś ( przez 3 lata) prowadziłam własną działalność i wiem jak to człowieka może wyeksploatować zarówno fizycznie jak i psychicznie. I przez różne stresy odporność organizmu spada.
Życzę zdrowia i dużo energii do prowadzenia własnej działalności gosp.
Dorota
Czapki są piękne, jak się kiedyś doczekam dzidziusia to na pewno się zgłoszę po taką jak zrobiłas dla Gucia, jest cudowna!!!
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW sumie jeśli chodzi o maluchy to jak najbardziej one uwielbiają nosić czapki. Ja także kocham nakrycia głowy i moim zdaniem zdecydowanie numerem jeden są kapelusze. Dlatego jak tylko zapoznałam się z wpisem https://hatfactory.pl/pl/blog/jak-przechowywac-swoje-kapelusze-n26 to już wiem w jaki sposób należy przechowywać kapelusze.
OdpowiedzUsuń