Są chęci, jest potrzeba ... tylko wciąż czegoś brakuje. Nie wiem czego. Może czasu. Może straciłam umiejętność napisania kilku zdań innych niż te związane z pracą?
Może stałam się pracoholikiem, chociaż to by oznaczało koniec świata bo nade wszystko lubię wypoczywać :))) Tego nie biorę pod uwagę.
Boję się, że w moim życiu wciąż jest za dużo chaosu. Nie potrafię skupić się na jednej sprawie/robótce/książce a to powoduje, że rzeczy się odwlekają, zmuszając mnie często do ogromnego wysiłku, żeby wszystko ogarnąć na czas, bo terminy, bo umowa, bo ktoś czeka ...
Tak jak pisałam w poprzednim poście, blogowy świat jest mi niezmiernie bliski, poznałam w nim cudowne osoby i nie zamierzam tak szybko zrezygnować. Podejmuję kolejną próbę :)
Z robótkowych zaległości:
kamizelka dla Hani:
Z cudownej włóczki 100% wełny merino, praca nad nią była prawdziwą przyjemnością a efekt również bardzo zadowalający :) Od początku do końca moja inwencja twórcza. W prostocie i uroczych detalach jej siła :)
Kolejną kamizelkę wydziergałam na prośbę koleżanki, dla jej Siostrzeńca Wojtka :) Zdjęcia, dzięki jej uprzejmości, bo ledwie zdjęłam z drutów trafiła do swojego właściciela.
Szczególnie zadowolona jestem z tego żakardu i jego lewej strony. I znowu całość to moja radosna twórczość, łącznie z rozrysowaniem wzoru :)
Niestety w ostatnim czasie głównie szyłam ... maseczki. Zapowiada się, że nie tak prędko się z nimi pożegnamy, więc jeszcze będę szyć (tym bardziej, że moje jakoś wciąż się gubią) ... kupiłam cudowne materiały u Eli (serdecznie polecam!)
Co prawda z moją maszyną wciąż się docieramy to dla Klubu Twórczych Mam stworzyłam prosty kurs na maseczkę (klik).
Czas pomyśleć o wersji letniej ...
A ogród? Zaczyna rozkwitać :))
Zdaję sobie sprawę, że to namiastka prawdziwego ogrodu, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :) Mój T. nie podziela mojej miłości do grzebania w ziemi, a mi samej trudno być w ogrodzie, w domu i w pracy ...
Mam pewne plany na tę wiosnę, tym bardziej, że nasze wakacje w Toskanii już odwołaliśmy. Pewnie wyruszymy na wycieczkę po Podlasiu, co mnie cieszy nie mniej niż pierwotne plany. Wierzę, że będzie niezwykle inspirująco i z korzyścią dla ogrodu, bo nieobecność będzie krótsza.
Pozdrawiam Was kochani, którzy o mnie jeszcze pamiętacie :)
Ania
Aniu piękna namiastka ogrodu! Zazdroszczę wyjazdu na Podlasie, tam jest tak pięknie! Jakby inna Polska- czas się tam zatrzymał z korzyścią dla mieszkańców. Pięknie tworzysz, ale o tym pisać nie trzeba:) a co do pisania? Każdy ma momenty, gdy napisanie kilku zdań jest nie lada wyzwaniem... Mnie też czasem brakuje tego wewnętrznego przymusu. Siadam przed monitorem komputera i patrzę na niego bezmyślnie by po kilku minutach go zamknąć. Kryzys? Nadmiar stresu? Brak czasu? Sama nie wiem. Mam nadzieję, że uda Ci się przezwyciężyć ten letarg i wrócisz z nową energią do swoich czytelników. Przesyłam moc serdeczności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko z piękny komentarz :)
UsuńChyba tą główną blokadą jest ten stres i pewnie poczucie winy, że tyle spraw do załatwienia a ja tu sobie chcę "poblogować".
Podlasie uwielbiam i tego wyjazdu ci zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńKraina otwartych okiennic i Grabarka to miejsca które warto zobaczyć na Podlasiu.
A pisanie? Doba ma tylko 24 godziny i czasami trudno znaleźć na wszystko czas :-)
Graszko, to Podlasie jeszcze nie jest do końca sprecyzowane ale myślę, że dojdzie do skutku. W każdym razie zaczynam szukać miejsc do spania bo pewnie objedziemy sobie całą wschodnią ścianę :)
UsuńŻeby doba chciała się wydłużyć ...
Przeurocze kamizelki Aniu.:) Ogrodowe kadry też wspaniałe. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne posty.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńPrzeurocze kamizelki dla maluszków. Podziwiam za inwencję twórczą. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :*
UsuńWidze ,ze mamy ten sam problem z pisaniem hahaha :)) I ja dzisiaj po dluuugiej ech przerwie napisalam posta pierwszego. Nie wyobrazam sobie stracic bloga , jak i Ty poznalam zbyt wiele Suuperasnych i Ciebie Kobietek ,zeby tak latwo odpuscic :)) Twoje prace drutowe Uwieeelbiam :)) Musialabym na nauki sie wybrac do Ciebie :)) W ogrodzie Cuuudnie mi sie baardzo podoba :)) Sciskam Cie Kochana Mocno :))
OdpowiedzUsuńObie kamizelki widziałam :) cudne są. Te detale "robią robotę"...a z pisaniem już tak jest...albo się skleca te zdania w miarę systematycznie, albo po dłuższej przerwie trudno cokolwiek sklecić, bo wydaje się jakby nic nie miało sensu...
OdpowiedzUsuńA z pewnością dla KOGOŚ ma :)
W ogrodzie kolorowo i pięknie...a na Podlasie zabierz mnie ze sobą :) :) :)
To pisze ja,Gabrysia Wysocka... Wreszcie tu, Dziołszka, wrociłaś🌷🌷🌷 Nie martw się, jak widzisz my tu jesteśmy i na Ciebie czekamy... A że bagatela, pół roku ??? Hahaha... Dobrze, że można Cię Aniu ”złapać” w innych miejscach internetowych👌👌👌 Pozdrawiam majowo, Gabrysia (Polska poludniowa)😘
OdpowiedzUsuńThanks for sharing. บาคาร่าทำเงิน
OdpowiedzUsuń