Muszę się pochwalić, że zupełnie niespodziewany Mikołaj przyszedł do mnie dość wcześnie. Czekałam sobie na paczuszkę z włóczkami, a tutaj listonosz tacha coś wielkiego, ciężkiego - hmmm, na pewno się nie pomylił? Nie, nie pomylił się to Gabrysia Wysocka, która choć sama bloga nie prowadzi to na pewno nie jedną z Was odwiedza regularnie, wysłała mi prezent. Ta kobieta o wieeeeelgachnym sercu podzieliła się ze mną piernikiem, grzybkami suszonymi, stroiczkami. W paczuszce były też słodkości, świeca i coś dla zmysłów pięknie pachnącego :)
Gabrysiu jesteś jedną z najkochańszych istot na świecie! Ale, ale ... ja Tobie nie pozwolę tak łatwo żyć, mam pewne plany hihihi i nie zawaham się wprowadzić ich w życie :D
Te Święta spędzaliśmy w Gdańsku z moimi rodzicami i babcią. Przed wyjazdem udało mi się jeszcze tylko zrobić stroik do kuchni, ozdobiony moimi zeszłorocznymi dziergankami i aniołkiem z masy solnej od Dark Raven
i zapaliliśmy na chwilę czwartą świecę - z dziećmi wyjeżdżałam w niedzielę.
I mała dekoracja na kominku:
Wielu rzeczy nie udało się zrobić, przed świętami dopadło mnie przeziębienie, nie wysyłałam kartek (ba! nawet ich nie zrobiłam :( ), nie zrealizowałam też wielu innych planów, cóż, życie. Do Gdańska też dojechałam "pociągająca", żeby nie powiedzieć zasmarkana, do tego z potwornym bólem gardła. Tabletki amolowe po raz drugi okazały się być niezawodne, dzień przed Wigilią mogłam w miarę funkcjonować :)
Dzieci z Babcią i Dziadkiem ubrały choinkę. W naszym domu, zarówno moim rodzinnym jak i tym nowym, choinka musi być kolorowa. Kolorowe jest Boże Narodzenie i odrobina kiczu w postaci tych wszystkich brokatów, złota, srebra jest jak najbardziej wskazana, a zabawki, które wieszany cieszą oko nie tylko tych najmłodszych ale i starszych. Każdy ma ulubione bombki i zabawki. Z wielką czułością i sentymentem podchodzę do tych najstarszych, które mogłyby przywołać wiele wzruszających Wigilii sprzed kilkudziesięciu lat:
najstarszy chyba Dziadek Mróz (moja Babcia pamiętała go dokładnie w takim samym stanie w jakim jest teraz i nikt nie wie ile może mieć lat, myślę, że może pamiętać pierwsze choinki stawiane w domach bo to przecież zwyczaj nie tak stary):
podobnie zresztą jak ten dzwoneczek:
Takich bombek jest jeszcze kilka, może kilkanaście - dbamy o nie, chuchamy i zawsze z wielką czułością wieszamy na drzewku.
Na choince nie brakuje też aniołów, różnej wielkości, robionych ręcznie lub kupionych, wszak anioły przynoszą pokój i błogosławieństwo.
Jedną z ulubionych bombek dzieci jest kot w butach
I jak tak spojrzałam na tą zabawkę i na Burka, który w tym roku nam gościnnie towarzyszył, to choć Burek nie ma butów a jedynie białe skarpetki to wypisz wymaluj ta sama mina i wygląd :))
Święty Mikołaj przychodzi do nas w Noc Bożego Narodzenia. Co prawda mój mąż trochę się buntuje, bo jak to, wszyscy już mają swoje prezenty a my musimy czekać. No ale ze Świętym się nie dyskutuje. Czasem można w nocy usłyszeć pobrzękiwanie dzwonków, szelest papierów, jakieś zamieszanie ... Ale grzeczne dzieci zamykają mocno oczy i starają się zasnąć. Niestety z doświadczenia wiem, że to bardzo trudne tak wytrzymać choćby do świtu.
Prezenty tak jak i choinka, są kolorowe, świecące:
Plusem tak dużej choinki jest to, że pomieści duuużo prezentów :D A Mikołaj wie czy byliśmy grzeczni, czy nie i czego pragniemy. I przede wszystkim wie, że wszyscy uwielbiamy czytać, w tym roku też zasilił naszą biblioteczkę (i przyznam się, że cztery z tych książek już zostały przeczytane :))
Dzieci zostały u Babci i Dziadka a my wróciliśmy i ... ubrałam naszą choinkę, w drugi dzień Świąt :)) Hahaha, nasza choinka jest w tym roku wyjątkowo ... śmieszna. Mąż ją sam oprawiał i wnosił do domu gdy my byliśmy już w Gdańsku, no i poprzycinał ją, według własnego uznania. Dość, że nie poznałam naszej choinki, ale co tam, wolę taką niż żadną i pozostało mi tylko podejść do sprawy z humorem :))
A teraz dzieci spędzają fajnie czas nad morzem, a my spokojnie, odpoczywamy, czytamy, mamy małe wakacje (choć już się stęskniłam z tymi moimi urwisami).
Mam nadzieję, że dobrnęłyście i że tak bardzo Was nie zanudziłam.
Pewnie już nie uda mi się nic napisać w tym roku, to ostatni post.
Życzę Wam aby ten nadchodzący rok był pełen dobrych wiadomości, spełnionych marzeń i zrealizowanych planów.
Udanego Sylwestra!
Ściskam Was serdecznie
Ania