Niestety większe projekty, wymagające konsekwencji i szydełkowania wciąż tego samego wzoru to nie jest moja specjalność. Lubię, kiedy efekty są widoczne niemalże "natychmiast".
Ale udało się. Oto ona, zrobiona z ponad 8 motków kremowego moheru (który okrutnie się plątał i praktycznie uniemożliwiał prucie, gdy coś mi się pomyliło):
Wzór ulegał wielokrotnym modyfikacjom. Chusta miała być ciepła więc większe ażurowe wzory odpadły, ale gęsty wzór powodował, że była zbyt sztywna. W końcu po kilku próbach wymyśliłam coś takiego:
Z resztek powstał kwiatuszek - broszka:
Do Cioci poleci również wiosenny akcent: ptaszek (dzióbek do dopracowania) ...
i serduszko.
Bardzo, ale to bardzo dziękuję Wam za tyle miłych komentarzy pod ostatnim postem! Skoro serduszka się Wam podobają to pomyślę o szybkiej, wiosennej rozdawajce :))
Pozdrawiam Was ciepło
Ania
Piękna chusta, ale widać, że dużo pracy Cię kosztowała. Ja też nie lubię włóczek, które się plączą. Broszka, ptaszek i serduszko też są śliczne. Jakąś fajną włóczką, te ostatnie robiłaś, kolor bardzo wiosenny :)
OdpowiedzUsuńTakie plączące włóczki są okropne, ale czasem nie wybiera się materiału.
UsuńTa kolorowa to turecka Altin Basak miya 100% bawełna. Dużo zawieszek robię właśnie z tej albo z popularnej snehurki. Takie bawełniane można prać bez obaw, że coś się im stanie lub zmienią kształt :) No i nie mechacą się :)
Jest prześliczna, bardzo mi sie podoba:) Wiem, ze już to mówiłam ale Twoje rączki sa bardzo zdolne Aniu:) Ściskam cię cieplutko kochana
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPiekna chusta :):) Az mi przypomnialas ,ze juz takiego ptaszka jakis czas temu robilam :) Sliczny ptaszek jak i serduszko :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSchematy na ptaszki dostępne są w różnych miejscach. Moich na pewno będzie więcej, tylko muszę jeszcze trochę nad nimi popracować :))
UsuńGrr wpisałam komentarz i uciekł :/
OdpowiedzUsuńSerduszka są cudowne zwłaszcza te kolorowe i to kolejne też wymiata. Gratuluję cierpliwości do chusty. Nie jest to maleńkie zadanie do zrobionia. Podziwiam za wykonanie i chęci. Sprytny wzór, myślę, że Ciocia nie zmarznie, a będzie się mogła pochwalić chustą jedyną w swoim rodzaju, bo to przecież rękodzieło.
Rozdawajka na pewno wielu ucieszy. Ja zgodnie ze swoim ostatnim postanowieniem nie piszę już na żadne candy, bo potem omija mnie za dużo pięknych rzeczy. Postanowiłam nie robić sobie nadziei :)
Serduszka i tak do Ciebie polecą :)) A candy traktuj jak zabawę, bo przecież o to chodzi, mam podobne szczęście do Twojego ale jak mi coś wpadnie w oko to startuję, a co tam :))
UsuńOstatnio widziałam fajne "ocieplacze" na jajka w formie takich półkurczaków :) Może Cię zainspirują.
UsuńWidziałam różne ocieplacze na jajka, podobają mi się, tylko u mnie jajka na miękko zjadają się "od zaraz" więc raczej pozostałyby niewykorzystane. Chyba że będzie zapotrzebowanie, to mogę spróbować :)) Pomyślę nad jakąś fajną dekoracją z nimi w roli głównej :)
UsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Witam na blogu :))
UsuńDzięki Aniu.... Piękne, kolorowe, wiosenne !!! Pozdrówka***
OdpowiedzUsuńChusta wymagała cierpliwości i czasu--ale warto było, bo wyszła bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńKwiatek/ broszka w takim uniwersalnym kolorze na pewno się przyda, ptaszek i serduszko urocze.
Cieplutko pozdrawiam Dorota
Chusta piękna i wcale nie babcina sama w podobnej biegam :)
OdpowiedzUsuńŚliczna chustka!!
OdpowiedzUsuńA serduszko od Ciebie mam w specjalnym pudełku;))