Obserwatorzy

środa, 8 lutego 2017

Kocyk temperaturowy i wielkanocna zabawa karteczkowa, czyli ciąg dalszy nadrabiania zaległości.

Myślałam, że ten powrót jednak będzie łatwiejszy. Plany jak zwykle swoje, życie swoje ... Coś się dzieje, coś się tworzy, ale żeby zrobić zdjęcia, potem jeszcze je odpowiednio do bloga dostosować graniczy niemal z cudem.
Dzisiaj z zaległości: całoroczna zabawa, którą współprowadzę na blogu Klub Twórczych Mam - kocyk temperaturowy (temperature blanket).
Zabawa polega na tym, aby każdego dnia robić jeden rządek/element kocyka (szalika, dywanika itp.), zgodnie z obraną skalą temperatury.
Mój kocyk na koniec stycznia wyglądał tak:


Robię go szydełkiem z cudownej wełny Lima, oczywiście Dropsa. Może troszkę monotonnie się to przedstawia, ale miejmy nadzieję, że niebawem będzie już cieplej i trochę więcej kolorów zagości :)
Wełna jest lekko gryząca, ale o to mi chodziło - mam pewność, że nikt mi mojego koca nie będzie podkradał, będzie tylko mój :D

Wełnę kupiłam w sklepie welnabawelna.pl , który jest sponsorem w naszej "kocykowej" zabawie. Sklep jest fundatorem comiesięcznych nagród, więc jeśli się zastanawiacie nad przyłączeniem do zabawy to zapraszam! :)
Jako wielka fanka Dropsa mogę z ręką na sercu polecić ten sklep, tym bardziej, że oprócz moich ulubionych włóczek można w nim kupić również inne, bardzo dobrej jakości. Zajrzyjcie koniecznie!


Taką skalę temperatury sobie stworzyłam:


Więcej o zabawie, możecie poczytać między innymi tutaj i tutaj :) 

Kolejna nasza zabawa w KTM to wielkanocna zabawa karteczkowa, w której co dwa tygodnie publikujemy grafiki, z których następnie należy wykonać kartki - do zabawy możecie przyłączyć się w dowolnym momencie, do czego serdecznie Was zachęcam :)

To już drugi etap tej zabawy i moje kartki wyglądają tak:


Karteczka według wytycznych: jest klimat folk, sznurek i koraliki. Dodatkowo kwiaty, ptaszek i nosy zająców są podkreślone glossy accent.


Kartka numer 2, zrobiona według mapki. Trochę inna, bo w klimacie marine:





Kartki z pierwszego etapu wglądają tak:



Paskudne wirusy nie chcą nam odpuścić. Wciąż coś za nami się wlecze. Teraz posłuszeństwa odmówił mi prawy bark, trochę więc mniej dziergania, ale za to nadrabiam czytelnicze zaległości :))

Pozdrowienia serdeczne, mroźne Wam posyłam

Ania

13 komentarzy:

  1. Piękny kawałek kocyka. Reszta włóczek zapowiada, że kolorystyka będzie bardzo przyjemna.
    Zajączki z karteczki są przezabawne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Noooo Anuś... zezowaty zajączek jest powalający ;-))) a i koczyk to ogrom pracy !!! Podziwiam niezmiennie, buziaki zmrożone i bezśnieżne ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabryniu, to ja Ci buziaki zmrożone i zaśnieżone wysyłam ... sprawdź jutro maila :D

      Usuń
  3. Ogrom pracy :) świetne karteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, powiedz mi, jak tak można?! Ja tu się ograniczam, walczę ze sobą, zęby zagryzam, żeby nie kupować nowych motków... A Ty mi dajesz namiary na taką pasmanterię! Echh... Ale kocyk za to cudny ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, no cóż ... ja się już poddałam, dostałam właśnie od Babci dwie torby włóczek i już kombinuję ile by mi trzeba było Limy na kocyk. Szaleństwo. Ale skoro powiedziałam A, to trzeba dopowiedzieć resztę. Każde wytłumaczenie jest dobre ... :)

      Usuń
  5. Ciepło bije :) i to nie tylko od rozpoczętego kocyka :) :) :)
    Zaszalałaś z tym stylem Marine ;) w życiu bym się nie spodziewała, ze tak ciekawie można połączyć klimat nadmorski z wielkanocą...
    Dobrze, że przytrzymujesz wenę i jej "słuchasz" :)
    Czytaj, czytaj, ja pędzę Cię dogonić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocyk wcale nie na miniaturkę się zapowiada, więc czeka Cię sporo przyjemności przy pracy , a karteczek zazdroszczę, bo śliczne! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocyk ciekawie się zapowiada, na cieplejsze dni przygotowałaś śliczne kolorki! Różowa karteczka najbardziej mi przypadła do gustu, ale wszystkie są piękne!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy wzór kocyka wybrałaś ( mi na chwile obecną kwadraty wychodzą bokami, a raczej "boczki się wylewają";) I chyba jednak kocyk odpuszczę, za to kartki nadgonię. Grafiki mam już podrukowane (trochę przybladłe, ale coś tam wymodzę) A wiesz, że w szaleństwie jest metoda, więc marine jest ok :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz wywołuje mój uśmiech :))