Przywitaliśmy wakacje domowymi lodami truskawkowymi (przyznam się, że odkąd mam sorbetierę nie kupiłam ani jednego opakowania gotowych lodów, kręcimy je w domu sami) i arbuzowo-czereśniowym smoothie.
Od paru lat tak się dzieje, że krótko po zakończeniu roku wyjeżdżamy na nasze wspólne wakacje. Tegoroczne znów pełne były wrażeń, odwiedziliśmy mnóstwo wspaniałych miejsc, zamków, przepięknych i kolorowych miast:
ukryty w lesie Burg Eltz
srogi, położony na skale Zamek Lichtenstein
na dziedzińcu Zamku Cohem
widok z mostu w Heidelbergu
prześliczna Tybinga
Strasburg
charakterystyczna zabudowa w Strasburgu - czy te domki nie wyglądają jak przyklejone do siebie?
Strasburg
Miasteczko Colmar we Francji z Małą Wenecją
Mała Francja w Eguisheim
Eguisheim
Spędziliśmy kilka dni u mojej siostry w Lucernie. Miasto położone jest u stóp Alp nad jeziorem Czterech Kantonów, mogliśmy kąpać się w jeziorze podziwiając jednocześnie góry :))
Z moim najmłodszym Serduszkiem spacerujemy i karmimy kaczki :)
Villa Balbialnello (w której kręcono m.in. Casino Royal i Star Wars)
widok na Como z miejsca naszego zamieszkania we Włoszech
m.in. takie pyszności nam podano
i moja gwiazda w Mediolanie ;)
Chyba się cieszą, że wracają do domu :))
Ta fotorelacja to wakacje w przeogromnym skrócie. Jak zwykle ... chciałaby to wszystko opisać, na gorąco, tylko czemu ta doba nie chce się wydłużyć?
Wakacje mieliśmy cudowne, ale ja - urodzony domator, jestem zdania, że wszędzie dobrze ... ale w domu najlepiej. Fajnie jest wyjechać, odetchnąć, nabrać siły ale powrót do domu jest bardzo przyjemny! I jeszcze prawie całe wakacje przed nami :) (chociaż jako jedyna pracuję w wakacje - mąż nauczyciel - to i tak staram się maksymalnie dużo czasu spędzać razem z resztą rodzinki
Był już czas na grilla i porzeczkową ucztę:
W planach mam po raz pierwszy w życiu ukiszenie ogórków na zimę. Dotąd robiła to moja Teściowa, teraz gdy jej nie ma, chociaż tyle lata w słoikach zamknę. Ciekawa jestem tylko czy mi się uda ;)
Strasznie mi tęskno do życia blogowego, tylko i wena się gdzieś ukryła, nie chce wyjść z kąta i czasu trochę żal na komputer. Ostatnio chyba więcej mnie na Instagramie - jeśli macie ochotę to znajdziecie mnie jako zapiecek, a i ja chętnie Was poobserwuję :))
No i staram się nadążyć za dziewczynami z Klubu Twórczych Mam :) Bo tam co jakiś czas ukazują się posty z moim udziałem. Tym wpisem zachęcam Was do udziału w naszej klubowej zabawie, polegającej na zatrzymywaniu naszej codzienności w obiektywie, tym razem w letnim wydaniu. Zajrzyjcie koniecznie - klik!

Ślę Wam słoneczne pozdrowienia!
Ania
P.S. Mój box z poprzedniego posta został wyróżniony na blogu Świry Rękodzieła :)) serdecznie dziękuję!
A.