Balerinki poszły gładko, choć podobnie jak trampki to moje pierwsze.
są naprawdę na maleńką stópkę :)
Trampki zrobiłam jako pierwsze,
wydawało mi się, że są niewielkie.
Ale gdy w niedzielę miałam okazję podziwiać maleńką stópkę stwierdziłam że to trampki dla wielkoluda ;)
Wzorów można znaleźć sporo, ale po kilkukrotnym pruciu opracowałam własny schemat i tutorial niebawem, po dopracowaniu zamieszczę.
Może trampki są modne, ale mojemu sercu bliższe są one:
Aż, żal że nie mam komu takich cudeniek robić.
Słodziutkie i prześliczne Aniu !!! ściskam cieplutko
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ;) A trampki to po prostu mistrzostwo ;)
OdpowiedzUsuńale urocze! :)
OdpowiedzUsuń★ blog
Piękne te maleństwa... 7 cm. .... trampeczki całe 10 cm. Trzeba się natrudzić, żeby wyszło coś tak delikatnego spod Twoich paluszków !!! Ja "siedzę w słoikach"... wczoraj 8 litrów malin, dzisiaj 5 litrów jagód... a jutro czarna porzeczka w ogrodzie rodziców !!! Już się zaczyna... hahaha... Buziaki dla mojej pracowitej Biedroneczki***
OdpowiedzUsuńŚliczne obydwa, ale moje serce skradły te balerinki. Cudne są.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
och, są prześliczne! Małe cuda :)
OdpowiedzUsuńCuudne Aniu sa te buciki :))))
OdpowiedzUsuń