Obserwatorzy

czwartek, 27 listopada 2014

Cała jej uroda ...

... tkwi w prostocie. Przynajmniej mi się tak wydaje.


I jestem z niej bardzo zadowolona, czego nie da się powiedzieć o zdjęciach, które kompletnie przekłamały kolor wstążki i bucików. Wstążka jest przytłumiona, delikatnie błękitna, złamana zielenią - cudownie pasująca do kwiatków na papierze.


Chyba coś mi się w ustawieniach aparatu poprzestawiało, mam wrażenie że balans bieli zwariował, a photoshop i inne mu podobne programy to do dla mnie czarna magia :(

Do karteczki, dla malutkiego Karolka dołączyłam cieplutkie trampki - włóczka jak zwykle ostatnio - 100% wełny Baby Merino Dropsa :)) Jest cudownie miękka, może trampki, przez tą delikatność nie stoją na baczność, ale wiem, że są ciepłe, miłe i naturalne :))

Robiąc karteczkę podśpiewywałam sobie piosenkę Urszuli o koniku i fragment wierszyka Mieczysława Jastruna mi się przypomniał:

"Maleńki chłopczyk hasa na koniku.
Konik na biegunach rwie się.
Chłopczyk śmieje się, kołysze się,
Pokrzykuje."

To chyba z żalu, że nigdy konika nie miałam, ale w sumie chłopcem też nigdy nie byłam ;))

Ciepło Was pozdrawiam, w oczekiwaniu na ten śnieg, którym mnie straszą, a do którego wcale mi nie spieszno :(

Ania

środa, 26 listopada 2014

Czapka listopadowa

Dużo u mnie czapek ostatnio powstaje. Ale zapotrzebowanie jest dużo większe, dlatego zapisałam się na wyzwanie Korespondentki Wojennej: 12 czapek w jeden rok.

Dziś czapka, którą Marcin z radością nosi do przedszkola, zresztą sam wybrał projekt, bo miałam zupełnie inny pomysł. Ale z gustami ponoć się nie dyskutuje. W każdym bądź razie, z cudownie mięciutkiej Baby Merino (100% wełny) od Dropsa powstała czapka ze słuchawkami:


Czapka ma ten plus, że uszy nawet u sześciolatka mają cieplutko :) Czapkę zrobiłam na drutach, a słuchawki szydełkiem.

Sześciolatek zadowolony, co w jego przypadku jest rzadkością ;)



Następne czapki "się robią", gorzej ze świątecznymi ozdobami. Eeech, żeby ta doba miała chociaż 48 godzin ;)

Pada już u Was śnieg? U nas nie! I lepiej niech jeszcze nie pada ...

Ania

czwartek, 20 listopada 2014

Garść drobiazgów

Drobiazgi od jakiegoś czasu czekają gotowe, ale dopiero dziś trafią do nowych właścicieli :)
Przedstawiam Wam eleganckiego Pana Kota, zrobionego z myślą o małym Marcinku:


Dla Mamy Marcinka zrobiłam sówkę:


Właściwie to powstała cała sowia rodzinka:


Sówki, malutkie, jak zawsze:


Od niedawna moje dzierganki postanowiłam pakować w szare torebki z takim logo (rysowałam w paincie, więc to nic wielkiego, pewnie niebawem przejdzie metamorfozę):


Myślę, że to niezły pomysł, taka spersonalizowana paczuszka. A Wy jak myślicie? Podoba się Wam ten kot? Doszłam do wniosku, że najpierw ogon z tym kłębkiem musiałabym jakoś zmienić? Może macie jakieś pomysły???

Ściskam Was ciepło, choć za oknem ... no, wiadomo ... listopad w końcu. Buziaki!!!

Ania


piątek, 14 listopada 2014

Urodzinowa dla przyjaciółki z podstawówki ...

... mam nadzieję, że się spodoba. Wierzę w to mocno. Troszkę nam się kontakt urwał ale mam nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze aby go odnowić. Karteczka razem z torebusią Hello Kitty poleciała dziś do Gdańska.


Prawie wszystko na karteczce jest hand-made, łącznie z kwiatkami, listkami (które kolorowałam kredkami) i zielonym serduszkiem.

Chyba jeszcze nigdy nie zrobiłam tak wielowarstwowej kartki:



Karteczkę potuszowałam, ostemplowałam (kratka i napis) a na koniec dodałam odrobinę złota (choć to akurat wydaje mi się ostatecznie zbędne - kolejna nauczka ;) )


Cieszę się, że spodobała się Wam Hello Kitty :) Przyznam się, że patrząc na takie maleństwa to żałuję, że dzieci tak szybko rosną. Ale za to prawdziwe wyzwania dopiero przede mną, bo sprostać wymaganiom nastolatki nie będzie łatwo ;)

Życzę Wam Kochane miłego i słonecznego weekendu, ściskam serdecznie

Ania

czwartek, 13 listopada 2014

Hello Kitty

Pewnie każda Mama posiadająca córkę w wieku lat 15 i mniej zna kotka Hello Kitty i przeszła przez fazę uwielbienia swojej córki dla tego małego zwierzaka. U nas odbyło się na szczęście łagodnie, choć oczywiście różne części garderoby i przybory szkolne musiały być Hello Kitty :)

Tą mini-torebeczkę zrobiłam dla czteroletniej damy:




Wciąż walczę, a to z brakiem czasu, a to z wirusami, a to ze zdjęciami, które w te pochmurne listopadowe dni nie chcą wychodzić tak jak bym chciała :(


Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie i dziękuję za to, że ze mną jesteście! :*

Ania

wtorek, 11 listopada 2014

Mandala 3 cz.

Dziś króciutko ... trzecia część mandali, która pomalutku nabiera kształtów kwadratu.



Niby dużo czasu ostatnio poświęcam włóczkom, ale okazuje się, że więcej pruję niż dziergam. Może to zmęczenie materiału ...???
Z tego prucia powstała sowia rodzina, dziś zapowiedź tych maleństw:



A jutro wybieramy się do Poznania, wszak to św. Marcin na koniu wjedzie aby uczcić to święto. Mój Marcin niestety swoje święto spędzi w domu kaszląc i smarkając ... 
A Wy? Jak spędzicie ten ważny dzień w historii naszego kraju?
Buziaki gorące,
Ania